Wsiadłam do pociągu. Maszyna powoli ruszyła ze stacji. Światła wielkich miast, przemykające samochody, ustąpiły miejsca widokom pól, łąk i lasów. Padający śnieg, nadawał im, impresjonistycznego wyrazu. Przemykające krajobrazy, mieszały się z coraz szybciej napływającymi myślami. Powracały niechciane wspomnienia, dawno zakopane w najgłębszych zakamarkach podświadomości. Bagatelizowane uczucia i porzucone marzenia, powracały nie pytając się zgodę. Jakbym schodziła archetypicznymi schodami Junga, na spotkanie prawdziwej siebie. Z każdą chwilą uczucia wzbierały, nakładały się i multiplikowały. Docierając ze wzmożoną siłą, nie dawały mi możliwości ucieczki. Zatopiona w fotelu przy oknie, oddałam im się całkowicie. Już nie walczyłam. Po prostu byłam, czułam, doświadczałam.
Wystarczyło jednak, że dojechałam do Warszawy, weszłam do Złotych Tarasów, a mój umysł bombardowany zewsząd ferią kolorowych bodźców, z minuty na minutę, przestawał zagłębiać się we własne wnętrz. Intensywność otaczającego świata, skutecznie wciągała, mamiąc atrakcyjnymi przedmiotami. Piękna torebka czy ciekawy t-shirt, dawały obietnicę spełnienia i zapomnienia. Znów świat stał się prosty i oczywisty, bez nurtujących pytań i prawdziwych emocji.
A Wy co wolicie wybrać, podróż w głąb siebie, czy dawane przez galerie handlowe, złudzenie szczęścia?
A Wy co wolicie wybrać, podróż w głąb siebie, czy dawane przez galerie handlowe, złudzenie szczęścia?
I got on a train. The machine slowly started up. The sight of fields, meadows and forest replaced the big city lights and flashing cars. Falling snow gave them an impressionistic feel. Moving images were mixing with thoughts that were coming faster and faster. Unwanted memories, hidden deep inside the subconsciousness, were coming back. Ignored feelings and abandoned dreams were returning without permission. Just as if I was walking down the archetypical Jung’s stairs to meet my true self. Every moment the feelings were flooding, overlapping and multiplying. Arriving with increased power, they gave me no chance to escape. Sunken in the armchair by the window, I surrendered to them completely. I stopped fighting. I just existed, feeling and experiencing.
But as soon as I got to Warsaw and entered Złote Tarasy shopping centre, my mind stopped delving into its own inside, being bombarded by the blaze of colourful incentives from everywhere. The intensity of surroundings engaged and tempted with attractive objects. A beautiful bag or an interesting T-shirt were giving the promise of fulfillment and oblivion. The world became simple and obvious again, without preoccupying questions and real emotions.
And you, what would you rather choose – a journey inside your soul or a delusion of happiness, created by shopping centres?
Jacket: YOINS (LINK) Watch: Daniel Wellington (LINK) Skirt: Lightinthebox(LINK)
Czasami o wiele lepiej jest wybrac podroz w glab siebie, niz dawane przez halerie zludne szczescie....najwiekszy skarb mamy w sobie..i to tam nalezy sukac szczescia , a nie w galeriach handlowych...
ReplyDeleteWybralas ciekawy zestaw do takiego pytania, aczkolwiek wygladasz bardzo ladnie..
Pozdrawiam serdecznie:)
Masz rację, że szczęścia należy szukać w nas samych.
DeleteŚliczna ramoneska. A co do szczęścia, każdy inaczej je rozumie... i dobrze :)
ReplyDeleteZyjemy w swiecie globalnej konsumpcji, ktora jest niemal wszedzie. Specjalisci od marketingu "programuja" nasze zachowania wypuszczajac na rynek odpowiednie produkty. Stajemy sie bezwolnymi maszynami podazajacymi za kolejnym, nowym trendem. Jedynym sposobem na spojrzenie z dystansu jest wlasnie "ucieczka" w miejsce gdzie obecnosc reklam jest ograniczona badz zwyczajnie nie istnieje. Odlaczajac sie na chwile od globalnych trendow mozemy uzyskac czesto tak potrzebna perspektywe, inny punkt odniesienia. Zwykle ma to rowniez efekt terapeutyczny :).
ReplyDeleteW stu procentach się z Tobą zgadzam, tylko nie zawsze możemy uciec w miejsce wolne od reklam. Nurtuje mnie jak żyć świadomie w dżungli reklam i medialnej manipulacji.
DeleteMozna probowac sie udpornic, przy obecnym nasyceniu naszej przestrzeni komercja nie powinno to byc zbyt trudne. Sztuka polega na inteligentnym filtrowaniu tego co dla nas istotne. Mnie sie to do jakiegos stopnia udaje z racji pracy w branzy reklamowej.
DeleteDruga metoda moze byc kontakt z natura, znakomicie odpreza i regeneruje. I nie musi to byc wcale zaszycie sie w lesnej gluszy na tydzien, spacer po parku moze byc rownie efektywny.
Śliczna spódniczka :)
ReplyDeleteohhh przypomniałaś mi o mojej różowej ramonesce <3
ReplyDeleteekstra! czuć wiosnę
piękna kurteczka ♥
ReplyDeletecudownie wyglądasz, nie mogę się napatrzeć :)
ReplyDeleteprześlicznie. . ;>>
ReplyDeleteFantastyczna spódniczka, rewelacyjny zestaw !
ReplyDeleteKapelusz i buty mega!
ReplyDeletePozdrawiam serdecznie, Mój Blog//KLIK :))
Ale ładna, wiosenna stylizacja <3
ReplyDeletePisałam komentarz prze kilka minut i mi zniknął w końcu... W każdym razie do galerii nie chodze po szczęście jak to sie mówi... Zdecydowanie wole mieć mniej niż więcej. Choć mam za sobą epizod zakupocholizmu i wiem czym to pachnie... Teraz nauczyłam sie ze mniej znaczy więcej i tego sie trzymam:) piękna sesja!
ReplyDeletePiękne wiosenne zestawienie, piękna ramoneska;)
ReplyDeleteMnie przemyślenia dopadają zwykle jak zgaszę światło i leżę w łóżku. W ciągu dnia świat jest tak absorbujący, że często się skupić :)
ReplyDeleteŚliczniutko wyglądasz, Mati! :) Cała stylizacja na wielki +, ramoneska skradła moje serce! :) Dużo lepiej Ci w takiej dłuższej grzywce!
ReplyDeletenice look!
ReplyDeletewww.thefashionprincess.it
śliczny wiosenny zestaw :)
ReplyDeleteDawno nie widziałam tak genialnego zestawu u Ciebie! Wszystko mi się tutaj podoba!
ReplyDeleteświetna stylizacja , piękna kurtka !
ReplyDeletehttp://www.khatstyle.blogspot.com/
Świetna stylizacja. Wiosennie się zrobiło.
ReplyDeletePrzesłodki zestaw ! :) aż wiosną zawiało :)
ReplyDeletehttp://www.patinn.eu
you look absolutely beautiful! i love your very feminine and attractive outfit!
ReplyDeleteI just love that purse. The pictures are amazing. Great outfit.
ReplyDeletexx
Niziya | www.threefourbeyond.com
Piękna spódniczka :)
ReplyDelete